W sobotę 10 czerwca w zajeździe Sokołda odbyło się przyjęcie urodzinowe Pani Władysławy Gieniusz z Podsokołdy. Jedna z najstarszych mieszkanek Gminy Supraśl dzień wcześniej skończyła 100 lat. Na uroczystości obecny był Burmistrz Supraśla – „Dostojnej Jubilatce życzę dużo zdrowia i radości oraz 200 lat życia!” - napisał w mediach społecznościowych Radosław Dobrowolski. Poniżej fragment życiorysu Pani Gieniusz:
Pani Władysława urodziła się w Lipinie jako druga córka Stanisława i Teofili Horoszów. Jej rodzice prowadzili kilkunastohektarowe gospodarstwo. Ukończyła pięć klas szkoły powszechnej. Do dwudziestego roku życia pracowała na rodzinnej ziemi. Wszystko zmieniło się po nastaniu okupacji niemieckiej. W 1943 r. ukazało się zarządzenie, że rocznik 1923 musi zgłosić się do przymusowej pracy na rzecz Niemców. Pani Władysława trafiła do Prus Wschodnich, do majątku Störingen (w pobliżu obecnej wsi Mediuniszki Wielkie znajdującej się przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim). Spędziła tam prawie dwa lata, od wiosny 1943 r. do początku 1945 r. Jak wspomina, przez większość dnia (od 7 rano do 17 po południu, z kilkoma przerwami na posiłek) pracowała na roli. Największą trudnością był niedobór żywności: „Rano kawa i chleb, na obiad zupa kartoflanka i potem tylko chleb, czasem mleko i kawa. Jak mieliśmy w południe pół godziny przerwy to dawali nam jeszcze marmolady kawałeczek, taki jak kostka masła.” Ponieważ można było utrzymywać korespondencję z rodzinami, więc co jakiś czas przysyłano jej paczki z sucharami. Razem z nią pracowało kilka innych rodzin z różnych części Polski. Kiedy na początku 1945 r. nastąpiła ofensywa Armii Czerwonej, nakazano im opuścić majątek i próbowano wywieźć na zachód. Front jednak nadciągnął szybciej niż się spodziewano, bo już w lutym 1945 r. Pani Władysława wyruszyła w długą drogę do domu, która trwała kilka tygodni. „Szliśmy gromadami, bo tyle nas było, najpierw piechotą, a potem wieźli nas w wagonach, którymi bydło się przewozi, do Grodna. Stamtąd dopiero wróciliśmy do domu.” Było to w Niedzielę Palmową 1945 roku.
Rok później pani Władysława wyszła za mąż. Jej małżonek, Antoni Gieniusz, walczył w kampanii wrześniowej i dostał się do niemieckiej niewoli, w której spędził sześć lat. Po powrocie do kraju poznał panią Władysława ,z którą wziął się ślub w 1946 r. Zamieszkali we wsi Gieniusze. Doczekali się dwóch synów. Obecnie pani Władysława Gieniusz mieszka w Podsokołdzie.