Supraśl w przeciągu 500 lat przechodził różne etapy: był centrum religijnym, przemysłowym, uzdrowiskowym itd. Jednak mało znanym faktem jest, że w pewnym momencie historii stał się też dużym garnizonem wojskowym - narzuconym przez okupantów, by panować nad polskimi mieszkańcami tej ziemi.
17 września 1939 r. ZSRR napadł na Polskę. Pięć dni później Sowieci dotarli na Białostocczyznę. Miejscowi komuniści w wielu miejscach ustawili bramy powitalne, czekając z chlebem i solą na czerwonych "wyzwolicieli":
"Pamiętam jak dziś: przybiegła do mnie towarzyszka i powiada:
- Szybciej, szybciej, idźmy na powitanie. Czerwona Armia wkracza do Białegostoku.
Narwałyśmy kwiatów i pobiegłyśmy za miasto. Tam spotkałyśmy wielu znajomych z czerwonymi kwiatami i sztandarami. (...) Miałyśmy szczęście pierwsze zobaczyć sowieckich tankistów. Podałyśmy im kwiaty. Ozdobili oni nimi swe tanki. A ja płakałam z radości. Wróciłyśmy do miasta. Pracujący Białegostoku radośnie i uroczyście witali swą wyzwolicielkę - Czerwoną Armię. Podeszłam do pewnego znajomego robotnika i powiadam:
- Winszuję z dzisiejszym wielkim dniem - Stary nie mógł ukryć swego radosnego wzruszenia:
- Jestem szczęśliwy - odrzekł - że chociaż na stare lata ujrzałem Armię Czerwoną."
Sowieccy żołnierze na motocyklach AM-600. Podobna jednostka służyła w Supraślu - źródło: Wikipedia Commons
Tyle relacja jednej z mieszkanek Białegostoku, zamieszczona w propagandowej sowieckiej gazecie "Wolna Praca". W rzeczywistości raczej nie było czego oglądać: brudne szynele, karabiny na sznurkach i wygłodzone twarze żołnierzy, to najczęstsze obrazy zapamiętane przez świadków tamtych wydarzeń. Wśród oddziałów, które wkroczyły do Białegostoku była 11 Dywizja Kawalerii. Pierwszym rozkazem, jaki otrzymali służący w niej sołdaci, było obsadzenie przepraw na Supraśli i Narwi w celu niedopuszczenia do przemieszczania się niedobitków wojsk polskich. Tym samym 25 września 1939 r. Rosjanie przybyli do naszego miasta, owacyjnie witani przez lokalnych renegatów z Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi.
"We wrześniu 1939 r. - wspominał syn kpt Wasilija Krasnojarcewa - podczas oswobodzenia Zachodniej Białorusi od polskich okupantów dywizja przeniosła się do Białegostoku, a pułk, w którym służył [mój] ojciec, znalazł się w miasteczku Supraśl [tj.] 10 - 12 km od Białegostoku. Oczywiście przyjechała tu też [nasza] rodzina (...) Tam w 1941 r. skończyłem siódmą klasę i tam też zastała nas wojna. W Supraślu urodził się [też] mój brat Władimir."
Oficerowie zajęli mieszkania w mieście, odbierając je dotychczasowym właścicielom. Zwykli czerwonoarmiści zakwaterowali się natomiast w budynkach klasztornych. Początkowo jeszcze tolerowali salezjanów, którzy od kilku lat prowadzili tu sierociniec. Jednak w grudniu 1939 r., tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, wszystkich wygnali i przejęli cały kompleks na własność. Zabytkowe wnętrza w krótkim czasie zostały doprowadzone do ruiny. Zima 1939/1940 r. była wyjątkowo ostra, więc kilkusetletni, bezcenny ikonostas porąbano i potraktowano jako drewno opałowe. Ikony malowane na blasze, po odpowiednim przycięciu, służyły w roli menażek. Żołnierskie wyposażenie, w tym broń i skrzynie z amunicją, składowano na korytarzach Pałacu Opatów. Po dwuletnim pobycie Sowietów zastano obraz nędzy i rozpaczy: "Freski zachowały się tylko na sklepieniu, tam gdzie nie mogli dosięgnąć, ani śladu po gdańskim ikonostasie, po ołtarzach, obrazach. Nie było nawet posadzki. Po całej bazylice pełno żelastwa." Głośnym echem odbiło się też spiłowanie krzyża z kirchy, który najwidoczniej raził swym widokiem żołnierzy Stalina. W opuszczonej ewangelickiej świątyni urządzili potem sobie kino.
W 1940 r. doszło do reorganizacji jednostki. Na bazie 11 Dywizji Kawalerii oraz przybyłego z Mińska 3 batalionu motocyklowego stworzono 4 Pułk Motocyklowy. Główne siły pozostały w Supraślu, natomiast jeden batalion inżynieryjny umieszczono w Ogrodniczkach.
"Na początku października 1940 r. po długiej podróży w wagonach - ciepłuszkach oddział młodych poborowych z Uralu przybył do miasteczka Supraśl (...) do 4 pułku motocyklistów. Pułk rozlokowano na terenie - zajmującego dużą przestrzeń - dawnego monastyru. W centrum monastyru stał ogromnych rozmiarów kościół, przerobiony z polecenia dowództwa pułku na salę sportową. Na obrzeżach obiektu, otoczonego ceglanym ogrodzeniem metrowej grubości, znajdowały się budynki z cegły z celami mnichów [czyli dawny Pałac Opatów], przerobione na koszary. W parku stały zaś motocykle z wózkami bocznymi [model] AM - 600. (...) Po noclegu w "kościele - sali sportowej" przeszliśmy dezynfekcję, umyliśmy się w bani i założyliśmy wojskowe mundury."
Na czele supraskiej jednostki stał "wysoki, wyprostowany, o srogich rysach twarzy, stary rosyjski oficer" Maksim Sobakin. Kawaler Orderu Czerwonej Gwiazdy oraz weteran wojny polsko - bolszewickiej 1920 roku, gdy dowodził jednym z pułków w "słynącej" z wyjątkowego okrucieństwa Armii Konnej Budionnego. W 1939 r. ponownie walczył przeciw Polsce, awansował na pułkownika i ostatecznie trafił do Supraśla.
W mieście zorganizowano również szkołę podoficerską. Kursanci uczyli się jazdy na motocyklach, strzelania z pistoletów, karabinów, broni maszynowej i granatników, podstaw topografii oraz zwiadu. Ćwiczenia zazwyczaj odbywały się w terenie - całe kwartały lasu zostały przeorane siecią okopów. Jak grzyby po deszczu wyrosły też magazyny i obozowiska polowe. Z racji na bliskość granicy z III Rzeszą (która w latach 1939 - 1941 biegła po linii Mielnik - Łomża - Augustów) Supraśl stał się typowym miasteczkiem garnizonowym.
Parada Armii Czerwonej w Białymstoku, 1 V 1941 r.
Kres rządów Sowietów nadszedł 22 czerwca 1941 r. po ataku Niemiec na ZSRR. Żołnierze z czerwonymi gwiazdami błyskawicznie opuścili Supraśl, wpierw jednak podłożyli ogień pod swoje koszary w Pałacu Opatów. Budynku nie udało się uratować, pozostały tylko gołe ściany z pustymi oczodołami wypalonych otworów okiennych.
4 Pułk został w większości zniszczony w pierwszych dniach wojny. Los nie okazał się łaskawy również dla płk Sobakina - zginął w 1942 r. na Krymie, a jego ciało nigdy nie zostało odnalezione.
Adam Zabłocki