Na początku przyszłego roku, przy ulicy Niedźwiedziej w Sobolewie, otworzy się wspólna inwestycja kilku firm produkcyjnych i firmy zarządzającej projektami, działających w ogólnoświatowym przemyśle reklamowym i detalicznym, z outsourcingowymi działaniami w Chinach i Hong Kongu.
Właścicielem spółek DAZE- jednego z inwestorów, jest René van der Hoek, który po wielu latach działalności w Holandii zdecydował się zainwestować w Europie.
- W naszym przemyśle, w Holandii nie można już było stawić czoła konkurencji. Musieliśmy dokonać drastycznego przesunięcia i zmiany organizacji, aby skonsolidować działalność i umożliwić rozwój w przyszłości – powiedział Rene van der Hoek. – Zdecydowałem się zainwestować w Polsce, na Podlasiu. Polacy są cenieni za perfekcyjną pracę fizyczną, jednak moim pragnieniem było stworzenie zespołu, który byłby nie tylko sprawny manualnie, ale także twórczy i kreatywny.
Przy wyborze lokalizacji siedziby firmy postawiono jeden główny cel – miały to być działki z miejscowym planem zagospodarowania terenu.
-Były trzy opcje – wspomina Rene van der Hoek. - Pierwszą była strefa ekonomiczna w Białymstoku. Okazało się jednak, że ze względu na procedury będziemy musieli zbyt długo czekać na otwarcie firmy. Drugą propozycją, którą również odrzuciliśmy były białostockie Fasty. Okazało się, że w Sobolewie jest działka, blisko węzła komunikacyjnego, z niezbędną dokumentacją, w dobrej strefie przemysłowej. To była najlepsza opcja.
Inwestycja pochłonie około dziesięć milionów złotych. Prace ruszą już wkrótce. Budowa zakończy się na początku stycznia przyszłego roku. Oprócz firmy DAZE oferującej produkty reklamowe i usługi dla globalnego handlu detalicznego, mieścić się tu będzie firma DAZE W & IP - dekoracje okien i sklepów, komunikacja interaktywna, projekty wnętrz oraz ABA Plus - produkty reklamowe.
- Będzie to budynek biurowo-produkcyjny, zatrudniający około sześćdziesiąt osób – mówi właściciel.- Planujemy zwiększanie zatrudnienia w kolejnych latach. Będziemy oferować ludziom miejsca pracy, rozwój osobisty, dochody i przyszłość. Dzięki temu młodzi ludzie zostaną na miejscu, a gmina stanie się bardziej żywą i atrakcyjną dla dalszego rozwoju. Przynoszenie dobrobytu ludziom jest możliwe tylko wtedy, gdy prowadzisz działalność gospodarczą w regionie o dobrej infrastrukturze – dodaje Rene van der Hoek.
Warto zauważyć, że Pan Rene van der Hoek nie jest jedynym holenderskim inwestorem związanym z Supraślem. Już w połowie XVIII wieku pan Krzysztof Thierbach zawarł umowę najmu papierni w klasztorze oo. Bazylianów. Następnie papiernia została przejęta przez jego syna Karola Thierbacha.