Tegoroczna śnieżna i mroźna zima ściągnęła do Supraśla wielu miłośników narciarstwa biegowego. Oblegane były wypożyczalnie nart oraz puszczańskie trasy narciarskie. Również kuligi cieszyły się wielkim wzięciem.

Zimowa aura pomogła wielu supraskim przedsiębiorstwom rodzinnym obronić się przed dotkliwymi skutkami lockdawnu, spowodowanego pandemią. W styczniu i lutym tego roku na brak klientów nie mogli narzekać właściciele supraskich wypożyczalni nart. Szczególnie w perspektywie, dwóch poprzednich sezonów zimowych, kiedy to śniegu było "jak na lekarstwo".

zimowy sezon 2021 02- W poprzednich dwóch bezśnieżnych sezonach mieliśmy w wypożyczalni, że tak powiem, muzeum narciarstwa biegowego. Nie było śniegu i nie było klientów. Zupełnie inną sytuację mieliśmy w tegorocznym sezonie. Nasza wypożyczalnia nart biegowych, można śmiało powiedzieć, była oblegana. Myślę, że stało się tak z powodu bardzo dużej ilości śniegu, który się długo utrzymywał. Pewnie również dla tego, iż ludzie w czasie pandemii tęsknią za wyjściem z domu i ruchem na świeżym powietrzu. Z powodu sprzyjających, zimowych warunków pogodowych, Supraśl tętnił turystycznym życiem, prawie jak w sezonie letnim. To był naprawdę udany sezon - mówi Dawid Sienkiewicz, właściciel wypożyczalni nart "Supraska Narciarnia".

Zauważa on również, że "głód" jazdy na biegówkach, popychał amatorów białego szaleństwa nawet do ekstremalnie trudnej, nocnej jazdy.

- Niektórzy narciarze, byli tak zdeterminowani, że biegali nawet po zapadnięciu zmroku, oświetlając sobie drogę jedynie czołowymi latarkami - zauważa Dawid Sienkiewicz.

Podobnie udany sezon zimowy odnotowała "Narciarnia u Magdy".

- Sezon uważam za bardzo dobry. Mnóstwo ludzi korzystało z usług mojej narciarni. Wypożyczali narty, brali lekcje jazdy. Co ciekawe byli u mnie narciarze, którzy raczej preferują narty zjazdowe, ale z powodu zamknięcia stoków, nie mogli z nich korzystać i spróbowali w tym roku "skosztować" biegówek. Wielu z nich mówiło mi, że dzięki temu, pierwszy raz w życiu, docenili narciarstwo biegowe. To mnie bardzo, jako miłośniczkę biegówek, satysfakcjonuje - mówi zadowolona z udanego sezonu Magda Olifieruk, właścicielka Narciarni u Magdy.

zimowy sezon 2021 03

 - Na nartach jeździli w tym roku ludzie w różnym wieku. Były u mnie dzieci, ale też osoby nawet 70 letnie - dodaje pani Magda, wielokrotna laureatka zawodów w narciarstwie biegowym, rozgrywanych podczas mistrzostw Polski i świata.

Do Supraśla na narty ludzie przyjeżdżali nie tylko z Białegostoku czy okolic, ale też z różnych stron Polski. Wśród nich szczególnie wielu mieszkańców Warszawy i Mazowsza, byli też goście z tak dalekich stron jak Gdańsk czy Jelenia Góra. Z faktu, że turyści przybyli do Supraśla pobiegać na nartach, skorzystali też właściciele punktów gastronomicznych, których jest w miasteczku sporo. Bowiem wygłodniali, po wyczerpującej jeździe, turyści często zamawiali jedzenie na wynos. Dawid Sienkiewicz, radny gminy Supraśl, w rozmowie z nami stwierdził, że udany turystyczny sezon zimowy, mocno wsparł supraskich przedsiębiorców, a więc lokalną gospodarkę. nawet 70 letnie - dodaje pani Magda, wielokrotna laureatka zawodów w narciarstwie biegowym, rozgrywanych podczas mistrzostw Polski i świata.

W śnieżnym styczniu i lutym oblegane były też inne miejsca w gminie Supraśl. Jednym z nich jest Dębowik, a dokładnie znajdujące się tam gospodarstwo państwa Kundziczów, gdzie organizowane są kuligi. Aby przejechać się zaprzężonymi w konia saniami, trzeba było rezerwować taką sannę nawet dwa tygodnie wcześniej. Podobnie oblężone były stoki dawnej żwirowni w Ogrodniczkach, gdzie całe rodziny, głównie z Białegostoku, przyjeżdżały zaznać przyjemności płynącej z saneczkowania.

Adam Białous